A nawet kilka. Znaczy się, schowałam je gdzieś, gdzie miały być bezpieczne. I są... Ostało się tylko 1.25, którym choćbym nie wiem jak chciała nie nawlekę części oczek mojego Abalone.
Fioletowy będzie, z Kotka nieszczęsnego, mechacącego się tak że aż chce się płakać, ale pierwsze śliwki robaczywki - a to mój pierwszy duży projekt!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz