Ten blog musiał kiedyś powstać, i traf chciał, że zdarzyło się to właśnie dzisiaj. Czego się będzie można po nim spodziewać? To blog, po jakimś czasie zaczyna żyć własnym życiem. Może się rozleniwi, i zaśnie snem zimowym (szczęściarz, że mu wolno!), może rozbestwi się jak dziki zwierz, może będzie grzeczny i miły (chociaż nie, no sorry, nie jestem córką premiera) - jedno jest pewne: ziarenko zostało zasiane.
Niech się rozrasta miejsce na rozmaitości.
Dlaczego to wszystko? Skąd pomysł na ten szalony ekshibicjonizm? Bo jak nie zapiszę, to zapomnę, i wszystko odejdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz